Dobiega do końca wyjątkowy i oczekiwany co roku, czas Bożego Narodzenia. Nie tylko w dzieciństwie pragniemy aby trwał jak najdłużej. Dla dzieci to czas szczególny ze względu na tradycję, prezenty, choinkę, dla nas ludzi dorosłych to czas nadziei, miłości. Dlatego pragniemy aby trwał jak najdłużej. Jednym z elementów okresu Bożego Narodzenia jest śpiewanie kolęd. Tradycja śpiewania w naszych domach niestety zanika, gdyż najczęściej kolędy i pastorałki słuchane są w telewizji, przy okazji różnych koncertów bożonarodzeniowych. Pod względem artystycznym są wykonywane perfekcyjnie, w pięknej scenerii. Jednak brak nam atmosfery dzieciństwa, kiedy śpiewaliśmy wspólnie przy stole nie tylko w Boże Narodzenie, ale i w zimowe długie wieczory. Wykonując te stare pieśni, tak jak robili to nasi rodzice, dziadkowie, przodkowie, mamy poczucie wspólnoty z nimi, z tymi ludźmi, którzy żyli przed nami. Czujemy, że jesteśmy stąd, że łączy nas wspólny los.
Maria Markowicz (Krąpiec), Pacholęta
CZĘŚĆ II - w rozwinięciu tego newsa
Dodane przez MariaM
dnia stycznia 24 2013 23:02:32
Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość 16 stycznia 2013 w wieku 66 lat odszedł od nas Franciszek Pawłowski.
Franciszek urodził się 27 stycznia 1947 r. w Dąbrówce Wlkp.
Był synem Stanisława Pawłowskiego /Baszczyne/ i Anny Zawadzkiej z Gontowy.
Interesował się Milnem i Kresami. Planował, ale nie doczekał się wyjazdu w rodzinne strony.
Obchodziliśmy niedawno Dzień Babci i Dziadka, to jak wiele zawdzięczamy naszym babciom i dziadkom trudno wyrazić w słowach. Każdy z nas najprzyjemniejsze wspomnienia z dzieciństwa kieruje do naszych babć i dziadków. To babcia uczyła pacierza, to babcia utuliła gdy było źle, to babcia swoim przykładem, uczyła jak żyć, to dziadek był wzorem postępowania. Najczęściej dopiero z perspektywy lat dostrzegamy te wartości i to jak wiele wniosły w nasze życie.
Cieszy więc bardzo, że obecne młode pokolenie dostrzega skarb w swoim najbliższym otoczeniu jakim są nasi dziadkowie. Pięknie o swojej babci Bronisławie Zawadzkiej (Krąpiec od Pawłowskich z Paświska) i dziadku Bronisławie Zawadzkim (Jantoszki) z Bukowiny, napisała jej wnuczka Kasia. Swoją wdzięczność wyraziła w poniższym artykule, który ukazał się w nr 12 Tygodnika Katolickiego Niedziela.
Myślę że tymi słowami możemy obdarować wszystkie nasze babcie i dziadków jako wyraz naszej wdzięczności za wszystko co było ich udziałem w naszym życiu.
CZYTAJ ROZWINIĘCIE TEGO NEWSA
Maria Markowicz (Krąpiec)
Dodane przez MariaM
dnia stycznia 23 2013 09:20:44
Z wielką radością dodajemy do strony Milno na Podolu; opracowanie Pana Adolfa Głowackiego na temat budowy Kościoła pw Świętego Jana Chrzciciela w Milnie. Jest to opracowanie na podstawie Księgi Kasowej Budowy kościoła w Milnie, którą przekazała Maria Zaleska Łanowa z Gliwic. To jeden z niewielu dokumentów, które zachowały się, a które pokazują nam historię naszych przodków. Zapraszam do lektury.
Maria Markowicz (Krąpiec).
KSIĘGA KASOWA
Budowy kościoła w Milnie
Pod koniec listopada 2012 roku, zadzwoniła do mnie Marysia Zaleska-Łanowa z Gliwic i obwieściła radosną nowinę: Odnalazła się księga kasowa budowy kościoła w Milnie!. Odkryto ją w trakcie remontu. Owinięta w płótno w 1978 roku przez jej ojca Jana, leżała w domowym lamusie rzeczy zapomnianych. Choć mocno zniszczona, stanowi bezcenną pamiątkę naszej kresowej przeszłości. Piętnastu lat historii, wielkiej ofiarności, olbrzymiego wysiłku i dowód przywiązania naszych ziomków do kościoła. Rzuca też nowe światło na to wspaniałe dzieło i pozwala poznać, w jakim trudzie, przy wsparciu Gontowy, wznoszono tę świątynię i tworzono mileńską parafię. Ta księga to również świadectwo poświęcenia i ciężkiej pracy księży, którzy budowę prowadzili. Myszy dobrały się gdzieś do niej, zanim znalazła się u Jana Zaleskiego.
Budowę poprzedziła umowa pomiędzy Komitetem Budowy Kościoła i budowniczym Andrzejem Stawarskim, zawarta 31 maja 1908 roku. A oto podstawowe ustalenia tej umowy.
Komitet w tym roku oddaje p. Andrzejowi Stawarskiemu budowę kościoła za 32 tysiące koron (16 tys. florenów) i zobowiązuje się dać:
1. Kamień do całego kościoła
2. Wapno potrzebne do całej budowy
3. Cegłę na sklepienia
4. Bierze na własną rękę materiał i wstawienie posadzki
Mury całej budowy mają być metrowe. P. A. Stawarski zobowiązuje się dać podwójne drzwi w zakrystii (jedne wahadłowe), gromozwór i dach pokryć dachówką z Kołomyi. Więźba ma być sosnowa, ościeża okien rzeźbione w kamieniu, okna żelazne. Komitet zobowiązuje się dać skład na narzędzia i chatę na mieszkanie dla ludzi.
Krzyż ma być ozdobny, a kula miedziana w ogniu złocona. Pan A. Stawarski ma być regularnie, aż do zakończenia budowy i zostawić 2000 koron kaucji gwarancyjnej. Balustrada na chór ma być żelazna.
Milno 31 maja 1908 rok
Podpisy ks. Walerian Dziunikowski
Andrzej Stawarski
Jan Krąpiec
Józef Dec
Jan Szczepanów
+ Józef Olejnik
+ Maciej Zawadzki z Gontowy (wójt))
+ Wojciech Olszowski z Gontowy
CAŁOŚĆ OPRACOWANIA W KATEGORII ARTYKUŁY
Dodane przez MariaM
dnia stycznia 09 2013 10:06:19
W tych dniach, a szczególnie w święty wieczór wigilijny, wszyscy, cieszymy się z Dobrej Nowiny tamtej grudniowej nocy. Od betlejemskiej nocy, Dobra Nowina o przyjściu Boga do ludzi przekazywana jest przez kolejne pokolenia świadków. Obyśmy pamiętali i przekazywali radość Bożego Narodzenia, nie tylko w tych świątecznych dniach.
Składamy sobie w wigilijny wieczór różne życzenia. pozwolę sobie i wam przekazać na ten radosny czas w imieniu Administratorów Strony życzenia tradycyjne "Mileńskie" składane w "Święty Wieczór" w naszych rodzinach "Winszuję Was tymi Świętymi Świętami, byśmy w zdrowiu szczęściu doczekali do przyszłego roku, od przyszłego roku do stu lat, póki nam Pan Bóg życia nie naznaczy - Szczęść Boże."
Nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia (Godów) było śpiewanie Kolęd i pastorałek. Wszystkie kolędy są radosne i dzięki temu podkreślają szczęście wszystkich Chrześcijan z narodzin Zbawcy. Każdy z nas od wczesnego dzieciństwa pamięta te przepiękne pieśni czy piosenki (pastorałki) śpiewane od wigilii, przez cały czas okresu Bożego Narodzenia. W czasie rodzinnych spotkań Bożo-Narodzeniowych, podczas kolędowania w Święta, słyszałam często "ta to jeszcze z domu", albo "w domu często to śpiewaliśmy". Nasi rodzice i dziadkowie "przywieźli" ze sobą z Milna i Gontowy kolędy i pastorałki. Wiele z nich jest niepowtarzalnych, rzadko śpiewanych. To niektóre z nich które zostały zapamiętane przeze mnie, a przede wszystkich przez naszych bliskich.
Gdy Najświętsza Panienka
Po świecie chodziła
I w swoim żywocie
Jezusa nosiła
Gdy przyszła do miasteczka
Miasteczka małego
Prosiła się o nocleg
Chłopa ubogiego
Oj chłopku ty mój chłopku
Chłopku ogrodniku
Przenocuj mnie choć tą nockę
W tym swoim domyku
Oj żebym to ja wiedział
Że Maryja z Bogiem
Przenocowałbym ja
Z dziatkami pod progiem
A Najświętsza Panieneczka
W łóżku z Panem Bogiem
Inicjatorem i fundatorem założenia strony był Milnianin, Pan Władysław Zaleski z Warszawy. Od roku 2009 projekt Milno na Podolu jest prowadzony nieodpłatnie przez wolontariuszy. Coroczna opłata za miejsce na serwerze internetowym i nazwę domeny milno.pl jest pokrywana ze składek uczestników Zjazdów Milna i Gontowej