Przed wojną w Milnie używano najczęściej garnki gliniane. Były też metalowe.
Strawę np. kaszę, kapustę, ziemniaki gotowano na piecu w glinianych garnkach.
Napoje podawano w dzbankach glinianych z uchwytem.
W czasie prac polowych zabierano na pole wodę również w glinianym dzbanku.
Dzbanki były niezbyt ciężkie wypalane z popielatej gliny. Miały one pojemność około 3-5 litrów. Były dość szerokie zwężone ku górze i posiadały uszko.
W garnkach glinianych składano solony ser na zimę, masło, smalec a także mięso.
W Milnie tak jak w każdej niemal wsi na Podolu była osoba zajmująca się wypalaniem garnków z gliny.
Był garncarz o nazwisku Szewczuk. Był to Ukrainiec mieszkający za mostkiem na początku Kamionki w kierunku p. Zakrzewskiej, koło rzeki Huk.
Bliskość rzeki była koniecznością, ponieważ używano dużo wody.
Garncarz nie posiadał pola i żył tylko z wyrobu garnków.
Garnki wyrabiał z różnokolorowej gliny a następnie rozkładał je, aby po woli schły. Po wysuszeniu, wypalał je w specjalnym piecu i wystawiał na podwórku.
Garnków tych nie malował.
Na podwórku garncarza stały różne wyroby z gliny np. garnki, miski, makutry, dzbanki.
W każdym domu używano garnków zwanych ładuszczaki;.
Do tych garnków gospodyni zlewała mleko a następnie wynosiła do piwnicy ażeby nie skwaśniało.
Ładuszczaki były koloru żółtego lub czerwonego. Wysokość ich wynosiła około 30 cm i były zwężane ku górze.
Garncarz wyrabiał i wypalał garnki różnej wielkości i kształtu.
Wiele osób opuszczając Milno zabrało ze sobą wyroby garncarskie. Moja Babcia przywiozła dzbanek z popielatej gliny szeroki dołem a zwężony górą z uszkiem.
Na tym dzbanku wyryty był delikatny wzorek w postaci wężyka.
Służył jako wazon do kwiatów a potem rozbił się i po sklejeniu wkładałam do niego suche zioła.
Opracowała Maria Zaleska zd DEC
Dodane przez maria
dnia listopada 07 2009 20:11:07