Strona Główna ˇ Forum ˇ Zdjęcia ˇ Teksty ˇ Szukaj na stronieWtorek, Marca 19, 2024
Nawigacja
Portal
  Strona Główna
  Forum
  Wszystkie teksty
  Mapa serwisu

Ilustracje
  Galeria zdjęć
  Album
  Stare mapy
  Stare pieczęcie

Teksty
  Historia
  Przodkowie
  Czasy Pawlikowskich
  Czasy przedwojenne
  II wojna światowa
  Po wojnie
  Zasłużeni Milnianie
  Adolf Głowacki:
Milno - Gontowa
  Ze starych gazet

Plany zagród
  Mapka okolic Milna
  Milno - Bukowina
  Milno - Kamionka
  Milnianie alfabetycznie
  Gontowa
  Gontowianie alfabetycznie

Literatura
  papierowa
  z internetu

Linki
  Strony o Kresach
  Przydatne miejsca
  Biblioteki cyfrowe

Konktakt
  Kontakt z autorami

Na stronie
Milno na Podolu
Najnowszy użytkownik:
Malla76
serdecznie witamy.

Zarejestrowanych Użytkowników: 155
Nieaktywowany Użytkownik: 1

Użytkownicy Online:

Kazimierz 6 dni
maria 2 tygodni
Jozef 2 tygodni
MarianSz 6 tygodni
Adolf11 tygodni
jola9b16 tygodni
zenekt19 tygodni
Zakrzewski21 tygodni
Adam23 tygodni
dark25 tygodni

Gości Online: 10

Twój numer IP to: 54.225.1.66

Artykuły 331
Foto Albumy 67
Zdjęcia w Albumach 1882
Wątki na Forum 47
Posty na Forum 133
Komentarzy 547
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?
Zagłosuj na nas

KRESY

Dzieje Milna w dawnych rachunkach - areszt dominikalny

DZIEJE MILNA ZAPISANE W DAWNYCH RACHUNKACH:
ARESZT DOMINIKALNY



W I połowie XIX wieku nieodłącznym elementem każdego większego majątku ziemskiego był budynek w którym rezydował pan sędzia - czyli mandatariat. A obok, dominikalny areszt, czyli tak zwana "koza". Podobnie było i w Milnie.

Przed zniesieniem pańszczyzny w Galicji kara za pomniejsze wykroczenia spoczywała w rękach właścicieli ziemskich - a i to pod kontrolą austriackiego państwa. Kandydat na sędziego w majątku - mandatariusza - choć pensję płacił mu dziedzic, musiał mieć zdany państwowy egzamin i podlegał austriackim urzędnikom. Przestępstwa większego kalibru - na przykład zabójstwa, ciężkie pobicia, kradzieże, a także wszelkie przestępstwa polityczne - były wyłączone spod jurysdykcji mandatariuszy i trafiały przed c.k. sądy. Pan sędzia z Milna mógł tylko na krótko przytrzymać takiego sprawcę (lub osobę która wydała mu się podejrzana o jakiś występek) i, po zapewnieniu zatrzymanemu jakieś eskorty, musiał odstawić go do złoczowskiego cyrkułu, gdzie trafiał przed oblicze c.k. urzędników.

Tak więc jedną z funkcji mileńskiej "kozy" był tymczasowy areszt dla różnych schwytanych delikwentów, przed ich transportem do Złoczowa.

Ale drugą funkcją - i zapewne najczęściej używaną - było miejscowe więzienie, przeznaczone dla Milnian i Gontowian, skazanych za różne drobne występki, głównie związane z poddaństwem. Między innymi za nieposłuszeństwo (ten punkt można było bardzo szeroko interpretować), odmowę wykonywania prac czy obowiązków, niepłacenie danin czy podatków. A także różne drobne bójki i sąsiedzkie kłótnie, na tyle niegroźne, że nie było potrzeby ciągać sprawców przed państwowe sądy. Dobrym porównaniem jest tutaj znane z czasów PRL kolegium do spraw wykroczeń.

Pan mandatariusz miał prawo ferować wyroki aresztu, czasem zaostrzone o post na chlebie i wodzie, czy też "okucie w łańcuszki".

Niniejszy artykuł jest o tak zwanym "nowym areszcie" w Milnie, wybudowanym w 1846 roku.

Taki budynek (stary areszt) istniał w Milnie zapewne od początku zaboru austriackiego i zaprowadzenia mandatariatów. Lecz w roku 1845 był już w bardzo złym stanie i nadawał się tylko do rozbiórki. Dziedzic Gwalbert Pawlikowski dobrowolnie nigdy by się nie zgodził na wybudowanie nowego aresztu. Ale został do tego zmuszony przez cyrkuł.

Widać tu wyraźny związek przyczyny i skutku: w marcu 1845 ciężka choroba uwięzionego aresztanta Jana Sucheckiego, w czerwcu 1845 uwięzienie niewinnego człowieka, Antona Pilipiuka (który zapewne w swojej skardze wspomniał o warunkach, w jakich był przetrzymywany w Milnie), w lipcu 1845 przyjazd pana komisarza cyrkularnego Wagnera, w celu rewizji aresztu, w roku 1846 - budowa nowego aresztu.

Nie wiemy jak wyglądał stary areszt - ale na dawnej mapie katastralnej Milna, oprócz gorzelni, na folwarku nie ma żadnych innych budynków murowanych. Zapewne był to budynek drewniany, lub "lepianka". W środku był jakiś piec, bo w rachunkach są zapisy o wydawaniu drewna na ogrzewanie aresztu. Lecz musiał być w złym stanie, skoro jeden z aresztantów ciężko zachorował.

Nowy areszt w Milnie był budynkiem murowanym, z kamienia i cegły. Nie znamy niestety jego wymiarów, ale raczej nie był to budynek duży. W środku miał piec i posadzkę. Jak w podobnych budynkach, jednym z pomieszczeń była zapewne tak zwana "kancelaria" z piecem, w której urzędował jakiś stróż, w zimowych miesiącach palący w piecu. A oprócz tego dwie cele (prawdopodobnie mające wspólną ścianę z piecem) i być może jakiś składzik. Rachunki wspominają o wykonaniu czterech drzwi, lecz tylko trzech futryn. Drzwi bez futryny prowadziły zapewne do składziku. W budynku były cztery okna - pewnie po jednym w celach (i to niedużym, żeby więźniowie tą drogą nie uciekli), a dwa w "kancelarii".

Nie wiadomo, na czym lokatorzy aresztu spali - w rachunkach nie znaleźliśmy żadnej wzmianki o łóżkach, czy pryczach. Ale wątpliwe, żeby po wybudowaniu nowego aresztu musieli spać na wiązce słomy czy siana - dominium nie chciałoby znowu "podpaść" cyrkułowi.

Do załatwiania potrzeb fizjologicznych aresztanci zapewne używali przenośnych kubłów z pokrywą. W roku 1848 pasiecznik Jan Bosakowski otrzymał zapłatę za różne prace bednarskie dla dominium, w tym wykonanie jednego takiego kubła (wówczas zwanego "szafel") z pokrywą do aresztu. Pewnie poprzedni kubeł - przeniesiony ze starego aresztu? - nie nadawał się już do użytku.




Rok 1845



między 1 a 8 marca 1845
Aptece załozieckiej zapłacono za "Medycyny dla słabego Owczarza i Aresztanta Kryminalnego Jana Sucheckiego" - 3 floreny i 25 krajcarów.

Zwracamy uwagę Czytelnikom, że w tej wzmiance jest ciekawa informacja o jedynym znanym z imienia i nazwiska "lokatorze" dominikalnego aresztu w Milnie. Nie wiemy, co takiego "przeskrobał" Milnianin Jan Suchecki, że w środku zimy trafił do aresztu i tam ciężko się zaziębił. Jego wykroczenie zostało uznane za "kryminalne" więc musiało to być coś gorszego niż ścinanie drzewa. Ale jednocześnie nie aż tak dużego, żeby przekazywać delikwenta do cyrkułu w Złoczowie. Z dużym prawdopodobieństwem może chodzić o Jana Sucheckiego zwanego "Czuhaj", wyznania łacińskiego, który w roku 1856 umarł w Milnie jako żebrak w wieku 75 lat.

(źródło: Rapport Kassy Prowentowey Milniańskiey od 1 do 8 Marca 1845.)



między 14 a 23 czerwca 1845

Pomyłka sądowa w Milnie - uwięzienie niewinnego człowieka. Sędzia Körner umieścił uwagę w raporcie, że zatrzymany Anton Pilipiuk (nie podane, z jakiej miejscowości), przy którym znaleziono 111 florenów i 40 krajcarów, został uwolniony i "pieniądze wskutek cyrkularnego rozporządzenia odebrał". Z tej notatki wynika, że tego człowieka, jako podejrzanego o przestępstwo kryminalne, zatrzymano w Milnie i przekazano do cyrkułu w Zloczowie. I tam po przesłuchaniu został uwolniony, a dodatkowo otrzymał pismo, na mocy którego sędzia z Milna musiał mu oddać jego pieniądze, zdeponowane w kasie mileńskiego dominium.

(źródło: Rapport Kassy prowentowey Milniańskiey od 25 Maja do 6 Czerwca 1845.)



między 19 a 31 lipca 1845

Za utrzymanie komisarza cyrkularnego Wagnera, będącego w Milnie przez jeden dzień na rewizji aresztu, zapłacono 2 floreny i 30 krajcarów.

(źródło: Rapport Kassy prowentowey Milniańskiey od 19go do 31go Lipca 1845.)




Rok 1846



między 16 maja a 16 czerwca 1846

Na zrobienie nowych futryn i drzwi do aresztu wydano 3 sztuki tarcic dębowych czterocalowych, 2 sztuki takiż tarcic trzycalowych i 3 sztuki dwucalowych.

(źródło: Rapport Nro 17. Lassowy wszelkiey Percepty i Expensow od dnia 16go Maja do dnia 16go Czerwca 1846.)



między 24 a 31 maja 1846

Przy zwożeniu kamienia na fundament nowego aresztu wykorzystano 9 dni pańszczyzny ciągłej. Przy kopaniu fundamentów na tenże areszt - 6 dni pańszczyzny pieszej. Jako pomocnicy dla murarzy przy budowaniu aresztu - 5 dni pańszczyzny pieszej.

(źródło: Nro 44. Rapport z Czynności Pańszczyzny Tygodniowey w folwarku Mileńskim od dnia 24 do 31 Maja 1846.)



między 6 a 19 czerwca 1846

Murarzom wypłacono 10 florenów "a Conto roboty aresztu". Stolarz otrzymał 3 floreny za zrobienie trzech futryn do tegoż aresztu dominialnego.

(źródło: Rapport Kassy prowentowej milnenskiej od dnia 6go do 19go Czerwca 1846.)



między 7 a 14 czerwca 1846

Poddani Mileńscy pracowali jako pomocnicy u murarzy przy budowie aresztu. Zaliczono im 11 pieszych dni pańszczyzny. Wozili także kamienie i cegły - wykorzystując 10 dni pańszczyzny ciągłej.

(źródło: Rapport No 46 z Czynności Pańszczyzny tygodniowey od 7go do 14go Czerwca 1846.)



między 14 a 21 czerwca 1846

Ciąg dalszy prac przy areszcie. Poddanym mileńskim zaliczono 15 dni pańszczyzny ciągłej za wożenie cegieł i piasku, 4 dni pańszczyzny ciągłej za wożenie materiałów na dach i 25 dni pańszczyzny pieszej jako pomocnikom u murarzy.

(źródło: Rapport No 47 z Czynności Pańszczyzny tygodniowey od 14go do 21go Juny 1846.)



między 19 czerwca a 4 lipca 1846

Murarzom a conto roboty aresztu wypłacono następne pieniądze w dwóch ratach - najpierw 16, a później 15 florenów.

Kowalowi za zrobienie trzech krat do aresztu wypłacono 3 floreny.

Cieśli Kolinger za roboty przy areszcie wypłacono "ugodzoną" sumę 12 florenów w trzech ratach, w miarę postępu prac - najpierw 3 floreny 20 krajcarów, potem 4 floreny i 15 krajcarów i na końcu, po postawieniu dachu, 4 floreny 25 krajcarów.

Stolarzowi Gromnickiemu wypłacono 5 florenów za zrobienie 4 drzwi do aresztu oraz 1 floren 40 krajcarów za zrobienie 3 okien do tegoż aresztu.

Szklarz Kwoczka otrzymał 3 floreny i 15 krajcarów za wstawienie 13 tafel szkła do okien aresztu, licząc po 15 krajcarów za taflę.

Kupcom za "paczkę gątali" (być może jakiś rodzaj gwoździ?) na potrzeby budowy aresztu wypłacono 1 floren i 48 krajcarów.

(źródło: Rapport Kassy prowentowej Milnienskiej od dnia 19go Czerwca do 4 Lipca 1846.)



między 21 a 28 czerwca 1846

Kontynuacja prac przy budowie nowego aresztu. Zużyto pańszczyzny: 12 dni ciągłych na wożenie wapna i cegły, 9 dni ciągłych na wożenie materiału z lasu, 29 dni pieszych z siekierami przy obróbce materiału na areszt, 32 dni piesze jako pomocnikom murarzy.

(źródło: Rapport No 48 z Czynności Pańszczyzny Tygodniowey w Folwarku Milenskim od 21 do 28 Juny 1846.)



między 28 czerwca a 5 lipca 1846

Dalsze prace przy nowym areszcie. Zaliczono poddanym 10 dni pańszczyzny pieszej z siekierami i 18 dni pańszczyzny pieszej jako pomocnikom murarzy

(źródło: Rapport No 49 z Czynności pańszczyzny tygodniowey od 28go Junij do 5go Julij 1846.)



między 4 a 18 lipca 1846

Murarzom za wymurowanie aresztu "łokci 410 a 14 krajcarów" wypłacono resztę sumy, to jest 37 florenów i 20 krajcarów. Osobno zapłacono im 5 florenów za zrobienie w tymże areszcie pieca i posadzki.

Kupiono na potrzeby aresztu 60 funtów (? nieczytelny skrót) żelaza po 14 krajcarów za funt (?), wydając łącznie 14 florenów.

(źródło: Rapport Kassy prowentowej Milenskiej od dnia 4go do 18go Lipca 1846.)



między 5 a 12 lipca 1846

Ostatnie prace przy budowie aresztu. Wykorzystano pańszczyzny: 2 dni ciągłe i 2 dni piesze przy wożeniu kamyków i wybieraniu "zdebry" (? nieznane słowo) na piec do aresztu oraz 10 dni pieszych przy pomaganiu murarzom.

(źródło: Rapport No 50 z Czynności pańszczyzny tygodniowey od 5go do 12go Julij 1846.)



między 16 lipca a 1 sierpnia 1846

Ukończenie prac przy areszcie - wydany materiał 4 kopy gontów sosnowych i 3 korce węgli.

(źródło: Nro 18. Rapport lassowy wszelkiey Percepty i Expensow od dnia 16go Lipca do 1go Sierpnia 1846.)

Areszt stawiali murarze z Załoziec.




Rok 1847



między 8 a 15 sierpnia 1847

Zapłacono "Kosztów Kryminalnych za Kolingera" - 1 floren i 12 i pół krajcara. Cieśla Kolinger musiał popełnić w roku 1847 jakieś grubsze przestępstwo (lub być podejrzanym o takowe), bo sprawa trafiła do cyrkułu. Przy rachunku były numery akt sprawy ze Złoczowa i z kancelarii mandatariusza w Milnie.

(źródło: Rapport N. 2. Kassy prowentowey Dóbr Milna za Czas od dnia 8go do 15go Augusta 1847.)



między 12 a 19 września 1847

Szklarz otrzymał zapłatę za wstawienie 3 tafli szkła do okien w mandatarii i areszcie - 1 floren i 15 krajcarów. Tu bardzo ciekawa sprawa - areszt był wybudowany rok wcześniej, wstawiono wtedy nowe okna. Czyżby ktoś je celowo powybijał?

(źródło: Rapport No 5. Kassy prowentowey Dóbr Milna za Czas od 12go Września do 19go 1847.)



między 17 a 24 października 1847

Kupiono jedną kłódkę do aresztu w cenie 1 floren i 30 krajcarów.

(źródło: Rapport Nro 10. Kassy prowentowey Dóbr Milna za Czas od dnia 17go do 24go Oktobra 1847.)




Rok 1848

między 21 a 28 maja 1848

Pasiecznik Bosakowski otrzymał wynagrodzenie za różne prace bednarskie dla dominium. Była wśród nich 1 "szafel" z pokrywą do aresztu (zapewne chodziło o przenośną toaletę typu kubeł).

(źródło: Rapport Nro 41. Kassy prowentowey Dóbr Milna za Czas od 21go do 28go Maja 1848.)



Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Copyright ©Grupa Przyjaciół Milna. Wykonanie: Remek Paduch & Kazimierz Dajczak 2008-2018