Strona Główna ˇ Forum ˇ Zdjęcia ˇ Teksty ˇ Szukaj na stronieSobota, Kwietnia 20, 2024
Nawigacja
Portal
  Strona Główna
  Forum
  Wszystkie teksty
  Mapa serwisu

Ilustracje
  Galeria zdjęć
  Album
  Stare mapy
  Stare pieczęcie

Teksty
  Historia
  Przodkowie
  Czasy Pawlikowskich
  Czasy przedwojenne
  II wojna światowa
  Po wojnie
  Zasłużeni Milnianie
  Adolf Głowacki:
Milno - Gontowa
  Ze starych gazet

Plany zagród
  Mapka okolic Milna
  Milno - Bukowina
  Milno - Kamionka
  Milnianie alfabetycznie
  Gontowa
  Gontowianie alfabetycznie

Literatura
  papierowa
  z internetu

Linki
  Strony o Kresach
  Przydatne miejsca
  Biblioteki cyfrowe

Konktakt
  Kontakt z autorami

Na stronie
Milno na Podolu
Najnowszy użytkownik:
szweryda
serdecznie witamy.

Zarejestrowanych Użytkowników: 156
Nieaktywowany Użytkownik: 0

Użytkownicy Online:

maria 5 dni
sierp 1 tydzień
Kazimierz 1 tydzień
Jozef 2 tygodni
MarianSz10 tygodni
Adolf16 tygodni
jola9b20 tygodni
zenekt23 tygodni
Zakrzewski26 tygodni
Adam27 tygodni

Gości Online: 1

Twój numer IP to: 3.145.152.98

Artykuły 331
Foto Albumy 67
Zdjęcia w Albumach 1882
Wątki na Forum 47
Posty na Forum 133
Komentarzy 547
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?
Zagłosuj na nas

KRESY

Adwent
Mróz nam dzisiaj na okienku wymalował kwiaty
Śnieżek pada, ale babcia idzie na roraty
I ja z tobą babciu pójdę, wnet kapotę wdzieję
Idźmy wolno i ostrożnie, bo ledwo dnieje.
Tak jak dawniej na Podolu na zwiczorkach, w mroźny grudniowy, długi wieczór, zebrała się gromadka w moim rodzinnym domu Krąpców w Pacholętach (Pawłowskie na Paświsku) na pogaduszki. Przyszła ciotka Anna Bajowska – Krąpiec ur. W 1921 r. z córką Danusią, ciotka Maria Majkut (ur. 1927 r.) córką Czesią i Dnusia Milewska (Zawadzka).Lawinę wspomnień z dawnych lat wywołała Danka Milewska wierszykiem, którego nauczył ją tato Bronisław Zawadzki (Jantoszki). „Mróz nam dzisiaj na okienku wymalował kwiat…”, który zacytowałam na wstępie. Korzystając z okazji wypytywałyśmy nasze ciotki o Andrzejki, jak przebiegał Adwent w Milnie. Sprawiało nam szczególną radość jak obie na wyrywki przypominały sobie różne fakty, opowiadały o nich i nawzajem się uzupełniały.
Najważniejsze w Adwencie było uczestnictwo w roratach, które rozpoczynały się o godzinie 6 rano od odśpiewania Godzinek, a następnie uczestnictwo we mszy świętej. W roratach uczestniczyły raczej osoby starsze. Ciotka Hanka, przypomniała sobie, że w okresie gdy przez jakiś czas nie były w Milnie księdza, na roraty chodzono nawet do Załoziec. – średnio 7 km, a z Paświska 9 km.
Młodzież już przed wojną zbierała się na Andrzejkową zabawę. Zabawy odbywały się w różnych domach Bukowiny i Kamionki. Anna Bajowska wspomniała jedną z zabaw która odbywała się u Kaźmirza Pawłów na Paświsku. Na takiej zabawie był zawsze „grajek”, przeważnie grał na skrzypcach. Były śpiewy i tańce. Na nasze pytanie o wróżby Andrzejkowe, nie przypomniała sobie np. lania wosku, czy układania butów w kierunku drzwi, ale na taką zabawę dziewczyny przynosiły upieczone przez siebie bułki. Układały te bułeczki na podłodze w kółeczku i wpuszczano psa. Której panny bułeczkę pies zjadł pierwszą ta pierwsza miała wyjść za mąż.W okresie Adwentu, dla „panien na wydaniu” bardzo ważnym był dzień 13 grudnia – dzień świętej Łucji. W dniu tym rankiem panny wychodziły do sadu przy domu i bez pomocy rąk odgryzały gałązkę wiśni i z tą gałązką wracały do domu. W domu wkładały ją – nadal bez pomocy rąk do przygotowanego naczynia z wodą. Jeżeli gałązka zakwitła w wigilię – to pewny znak, że w przyszłym roku będzie wesele. Ponadto okres Adwenty to czas przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, a przede wszystkim robienie dekoracji świątecznych – kolorowych kwiatów z bibuły, którymi dekorowano dom na święta. Dekoracje przygotowywały osoby starsze, a młodzież przyglądała się, przyuczała się aby również w przyszłości robić takie dekoracje , gdyż wykonanie ich nie było łatwe.Korzystając z okazji wypytałyśmy o wigilię i święta Bożego Narodzenia. Na pytanie jak było w wigilię –, ciotki okazały zdziwienie - odpowiedziały: – wigilia to jest teraz, przed wojną czekało się na Święty Wieczór.
Ciąg dalszy opowieści o przygotowaniach do Świętego Wieczoru, i Świętach Bożego Narodzenia, zwyczajach z tym związanych przedstawię w okresie późniejszym – bliżej Świąt.
Maria Markowicz - Krąpiec
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Copyright ©Grupa Przyjaciół Milna. Wykonanie: Remek Paduch & Kazimierz Dajczak 2008-2018