Historyczna pamięć o przodkach
Dodane przez MariaM dnia Listopada 17 2011 12:57:46
Informację o uroczystościach w dniu 11 listopada 2011 r. w Pacholętach zamieścił na stronie Urzędu Gminy w Widuchowej oraz w Gazecie Gryfińskiej ks Robert Gołębiowski Proboszcz parafii Lubicz. Na stronie Urzędu Gminy znajdują się również zdjęcia z uroczystości. Poniżej treść artykułu.

"Tam ziemia i prochy naszych przodków, tam nasze korzenie i Golgota”. Te liryczne słowa Marii Zaleskiej – Łanowej stały się kanwą do uczczenia w dniu Narodowego Święta Niepodległości tych, którzy jak niezwykli patrioci właśnie 11 XI 1944 roku i w późniejszych tygodniach oddali męczeńsko życie na dalekiej ziemi tarnopolskiej, na Podolu w Milnie i Gontowie tylko za to, że byli Polakami i tę godność z honorem ukazywali swoją postawą. Jak co roku w Pacholętach (parafia Lubicz) podczas podniosłej Mszy św. wspominano tamte dramatyczne wydarzenia tym razem ubogacone o wzruszający moment odsłonięcia i poświęcenia pamiątkowej tablicy wewnątrz miejscowego kościoła pw. Św. Jana Chrzciciela.Tam ziemia i prochy naszych przodków, tam nasze korzenie i Golgota”. Te liryczne słowa Marii Zaleskiej – Łanowej stały się kanwą do uczczenia w dniu Narodowego Święta Niepodległości tych, którzy jak niezwykli patrioci właśnie 11 XI 1944 roku i w późniejszych tygodniach oddali męczeńsko życie na dalekiej ziemi tarnopolskiej, na Podolu w Milnie i Gontowie tylko za to, że byli Polakami i tę godność z honorem ukazywali swoją postawą. Jak co roku w Pacholętach (parafia Lubicz) podczas podniosłej Mszy św. wspominano tamte dramatyczne wydarzenia tym razem ubogacone o wzruszający moment odsłonięcia i poświęcenia pamiątkowej tablicy wewnątrz miejscowego kościoła pw. Św. Jana Chrzciciela. W czerwcu tego roku odbył się w Pacholętach IV Zjazd Kresowiaków, na który licznie przybyli szczególnie dawni mieszkańcy ówczesnej ziemi tarnopolskiej. Ze łzami w oczach, podczas modlitwy, a później w chwili wspomnień powracali do sentymentalnych chwil młodości, wzrastania w wartościach patriotycznych, ale i także do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy 1944 roku, gdy ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowania, spod znaku Bandery dokonały krwawej eksterminacji mieszkańców kilku miejscowości w tym Milna i Gontowy, skąd pochodzą powojenni mieszkańcy Pacholąt. To właśnie nieprzypadkowo w dzień Święta Niepodległości 1944 roku dokonano pierwszego mordu w Milnie, Bukowinie, Kamionce zabijając w nocy kilkadziesiąt osób i niszcząc doszczętnie dorobek ich dotychczasowego życia...
Rozszerzona zawartość newsa
Opisy kaźni i tortur, relacje naocznych świadków, dokumenty, przetrwałe pamiątki pokazują obraz gehenny, przez jaką przeszli mieszkańcy tych terenów. Z początkiem 1945 roku ocalali mieszkańcy tych miejscowości podjęli heroiczny trud szukania nowej Ojczyzny. Bardzo zawiłe koleje losu sprawiły, że po tygodniach tułaczki połowa wędrowców znalazła swoje nowe miejsce życia w Rogozińcu niedaleko Świebodzina a druga połowa osiedliła się właśnie w Pacholętach w gminie Widuchowa.
Pamięć o tamtych wydarzeniach kultywowana jest w Pacholętach od chwili przybycia na nową macierz w 1945 roku. Przez wiele lat niełatwo było połączyć wspominanie tej zbrodni podczas obchodów Święta Niepodległości. Dopiero po przemianach ustrojowych corocznie w kościele w Pacholętach celebrowana jest Msza św. w intencji, tych, którzy wówczas męczeńsko oddali życie za wierność Polsce i patriotycznym ideałom. W tym roku podczas Zjazdu Kresowiaków na ręce miejscowej wspólnoty przekazano bezcenny dar w postaci cegły i fragmentu posadzki wyjętych z ruin kościoła w Milnie, który do tej pory niestety nie został odbudowany. Te relikwie pamiętające wojenny tragizm roku 1944 zostały umieszczone na pamiątkowej tablicy, która znalazła poczesne miejsce tuż obok prezbiterium pacholęckiego kościoła. Należy koniecznie dodać, że po odbudowie tego kościoła nie mogło stać się inaczej jak tylko tak, by ten nowy kościół poświęcić również orędownictwu św. Jana Chrzciciela czyniąc w ten sposób wspaniała więź łączności z kościołem w Milnie. Inskrypcja na tablicy przypominać będzie następnym pokoleniom krwawy terror końca II wojny św. przeczytać, bowiem możemy na niej znamienne słowa: „z Kresów Wschodnich na Zachodnie. Dla upamiętnienia Ojczystej ziemi nekropolii przodków i zamordowanych przez UPA rodaków elementy z kościoła św. Jana Chrzciciela w Milnie ofiarowane na IV Zjeździe Milnian i Gontowian”.
Uroczystość poprzedziła inscenizacja słowno – muzyczna w wykonaniu dzieci ze świetlicy w Pacholętach pod kierunkiem Bronisławy Garsteckiej oraz wprowadzenie historyczne Adolfa Głowackiego – świadka wydarzeń z 1944 roku w Milnie. Mszy św. przewodniczył i homilię osadzoną w realiach wspomnień niepodległościowych oraz dramatu naszych rodaków sprzed 67 lat wygłosił ks. Robert Gołębiowski a wzięli w niej udział przedstawiciele władz samorządowych Gminy Widuchowa z Wójtem Michałem Lidwinem i Przewodniczącą Rady Gminy Józefą Juzyszyn na czele oraz poczet sztandarowy Związku Sybiraków z Gryfina wraz z przewodniczącym Oddziału Antonim Rakiem, a także liczne grono rodzin kresowiaków, którzy jak zawsze przybyli z wielu zakątków Polski. Po zakończeniu uroczystości w świątyni w miejscowej świetlicy uczestnicy spotkania wysłuchali kolejnej inscenizacji dotykających dramatu w Milnie i Gontowie w wykonaniu młodzieży z Lubicza pod kierunkiem Ireny Wnorowskiej. Odsłonięta i poświęcona tablica będzie kolejnym świadkiem budowania prawdy historycznej, która składa się na tożsamość naszego narodu."

tekst: Ks. Robert Gołębiowski
foto: Grzegorz Markowicz